Rodzicom często bardzo niezdrowo zależy na tym, żeby dzieci spełniały wszystkie ich oczekiwania. Często takie podejście może skutkować pojawianiem się poważnych konfliktów w rodzinie, a nawet jej rozpadem. Ale zdarza się też, że rodzicom udaje się dopiąć swego i dziecko podąża dokładnie takim torem, jaki został dla niego przygotowany, często będąc nieszczęśliwym i przywiązanym do swoich opiekunów.

Trzeba zacząć od tego, że dobry rodzic nigdy nie powinien narzucać dziecku swoich planów czy oczekiwać w sposób kategoryczny. Dzieci to nie kopie rodziców, a nawet jakby nimi były, to zapewne nie uda im się osiągnąć tego, czego nie udało się dokonać nam. Nie wymagajmy od dzieci czegoś, czego nie wymagamy od siebie, bo to zwykła hipokryzja, a do tego uczymy nasze dziecko, że służy nam ono tylko jako środek do osiągnięcia celu, na przykład mienia lekarza w rodzinie. A przecież do zdrowego rozwoju potrzebuje ono ciepła i miłości, a nie ciągłego przypominania, że nie może nas zawieść.

Możemy jednak zmusić dziecko do wykonywania naszych poleceń czy spełniania długofalowych oczekiwań. Nie oznacza to wcale, że dzięki temu nasze dziecko będzie wykonywało to wszystko chętniej albo że nabierze do nas szacunku, bo prawdopodobnie stanie się dokładnie odwrotnie. Rodzice często stosują system nagród i kar, taki sam, jaki jest wykorzystywany do tresury zwierząt. Dzieci, które są posłuszne, mogą oczekiwać na drobny prezent albo coś słodkiego, z kolei te, które nas zawodzą, mogą pożegnać się z telefonem albo inną ważną dla nich rzeczą. Z wiekiem kary mogą stawać się dotkliwsze.

Stosowanie nagród i kar bardzo często podchodzi do granic etyki i smaku. Są domy, w których kara cielesna jest na porządku dziennym, a rodzic przy jej wymierzaniu zaznacza, że jego to wszystko boli najbardziej i naprawdę nie chciałby być zmuszony do bicia dziecka ponownie. Trzeba jednak pamiętać, że system nagród i kar nie pomoże nam wychować nasze dziecko na zdrowego, pewnego siebie i świadomego swojej wartości człowieka, ale raczej żyjącego w ciągłym strachu i niepewności niewolnika, który jest gotowy zrobić wszystko, byle tylko nie dostać kolejnych zakazów, nakazów albo kar cielesnych.